Wyszukiwarka
Gry planszoweFelietony

Z pamiętnika planszówkowicza: Descent: Wędrówki w mroku kampania Mgły Bilehall

Masz taką grę planszową, która czasem doprowadza Cię do szału, ale i tak ją kochasz? U mnie taką grą jest Descent: Wędrówki w mroku, w Polsce wydana przez wydawnictwo Galakta. Jest to przygodowa gra planszowa, w której jeden z graczy wciela się w Mrocznego Władcę, a reszta graczy (od 1 do 4) w bohaterów, którzy próbują powstrzymać plany Mrocznego Władcy. Descent: Wędrówki w mroku to gra planszowa z gatunku ameritrash. Gatunek ten wywodzi się z USA i charakteryzuje się silnym osadzeniem w fabule, ale również ogromną losowością. 

Przygoda w “Descent: Wędrówki w mroku”

W Descenta zazwyczaj gra się w trybie kampanii. Jest to kilka spotkań połączonych ze sobą fabularnie, podczas których Mroczny Władca mierzy się z bohaterami. W czasie rozgrywki każda ze stron ma inne cele do zrealizowania, aby móc wygrać dane spotkanie. Ostatnio gramy w kampanię Mgły Bilehall, a ja wcielam się w Mrocznego Władcę. W tej kampanii cele dla bohaterów są różne. Czasem muszą oni pokonać poplecznika Mrocznego Władcy, a czasem zdobyć konkretne znaczniki znajdujące się na mapie. Natomiast Mroczny Władca podczas każdego spotkania ma do zrealizowania jeden i ten sam cel: musi ogłuszyć wszystkich bohaterów w tej samej rundzie. 

Moim zdaniem jest to niezwykle trudne. Potwory mają zazwyczaj słabe ataki, mogą atakować tylko raz na turę, a nie mam szczęścia do rzutów kośćmi. Na domiar złego, potwory zazwyczaj padają jak muchy, bo bohaterowie mogą atakować dwa razy na turę, a obrażenia w maszkary wchodzą jak w masło. Fabularnie ma to sens i jest jak najbardziej dla mnie zrozumiałe. Zwłaszcza, że potwory zazwyczaj wracają ponownie na planszę jako wsparcie dla Mrocznego Władcy. Logicznym jest więc to, że muszą być słabsze od bohaterów. Niemniej jak wspomniałem na początku, Descent jest grą z gatunku ameritrash, w której króluje ogromna losowość! Losowość, która potrafi mnie czasem doprowadzić do szału.

Spotkanie Lord Krwi w Descent: Wędrówki w mroku w kampanii Mgły Bilehall,

Spotkanie z Lordem Krwii w Mgłach Bilehall

Ostatnio z trzema znajomymi graliśmy w spotkanie zatytułowane Lord Krwi, w którym bohaterowie musieli zmierzyć się z poplecznikiem Mrocznego Władcy zwanym Kyndrithul. Ich celem było wyeliminowanie Kyndrithula, natomiast ja jako Mroczny Władca musiałem ogłuszyć ich wszystkich w tej samej rundzie. Wydawało mi się  to niezwykle trudnym zadaniem, bo nie miałem pomysłu, jak to zrobić. Na szczęście, im więcej jest bohaterów, tym więcej mają pomysłów na realizację swojego celu, przez co mogą popełnić błąd. Tak też się stało tym razem. Bohaterowie popełnili kilka błędów taktycznych, dzięki którym miałem okazję na wyeliminowanie ich w tej samej rundzie. Jednak na drodze do mojej chwały stanął los! 

Ostateczna bitwa?

Nadeszła moja tura i dwóch z trzech bohaterów ma bardzo mało życia. Jeden skuteczny atak może ich wyeliminować. Natomiast problem jest z ostatnim bohaterem, gdyż on nie posiada żadnych obrażeń. Mam jednak plan, który postanawiam wprowadzić w życie! Najpierw atakuję jednego z rannych bohaterów i udaje mi się go pokonać. Pierwszy etap za mną, więc jest dobrze. Mam jeszcze dwa normalne ataki moimi potworami, a na ręce mam kartę Mrocznego Władcy o nazwie Szał Bitewny. Karta ta pozwala dwa razy aktywować potwora, aby wykonać atak, po czym ten potwór umiera. Małe poświęcenie, bo potwór i tak powróci jako wsparcie, jeśli mi się nie uda wyeliminować bohaterów. Zresztą zostały mu tylko dwa punkty życia, więc w następnej turze bohaterów i tak na pewno umrze. 

Mroczny Władca atakuje!

Po pierwszym ataku moja sytuacja jest taka, że z posiadaną kartą Szał Bitewny zostały mi jeszcze cztery ataki w mojej turze. Jeden z bohaterów jest na skraju śmierci, ale potrzebuję mocnego uderzenia, żeby go powalić. Wtedy na ostatniego z bohaterów zostaną mi trzy ataki, więc jest duża szansa na zwycięstwo. Nawet jeśli nie uda mi się go powalić, i tak będę bliżej zwycięstwa niż oni. 

Przechodzę do ataku i rzucam kością. Niestety, atak nie zadał tyle obrażeń ile potrzebowałem, aby powalić bohatera. Muszę, więc wykorzystać kolejny atak na tego samego bohatera i liczyć na to, że dwa pozostałe ataki będą naprawdę mocne, aby pokonać ostatniego z nich. Rzucam i na niebieskiej kości wypadł x, który Descencie oznacza nieudany atak. Po prostu krytyczne pudło. Atak się nie udał, a mój potwór walnął gdzieś obok bohatera. Już wiem, że w tej rundzie nie uda mi się pokonać wszystkich bohaterów. Mogę zrezygnować z wykorzystania karty Szał Bitewny, bo zagrywam ją dopiero na koniec swojej tury. Jednak postanawiam zaatakować bohatera, który ma pełne życie, bo przybliży mnie to do zwycięstwa w następnych rundach, ponieważ bohaterowie nie mają zbyt dużo opcji leczenia.

X, czyli pudło w Descent: Wędrówki w mroku

Zagrywam kartę Szał bitewny i wykonuję pierwszy rzut. Niestety ziścił się najgorszy z możliwych scenariuszy i na niebieskiej kości znów wypada x, czyli pudło. Próbuję jeszcze raz! Rzucam i pudło. Wykonałem trzy ataki, trzy rzuty kośćmi i mam trzy pudła pod rząd! Powiedz mi, jak tu się nie wkurzyć? Bohaterowie przetrwali tę turę, a ja zmarnowałem naprawdę mocną kartę na ataki, które zadały łącznie zero obrażeń! Fantastycznie, naprawdę kocham rzuty kośćmi!

Zwycięstwo! 

Ostatecznie kilka rund później udało mi się pokonać wszystkich bohaterów w tej samej rundzie, ale w międzyczasie podczas ataków wyrzuciłem na niebieskiej kości kolejne sześć symboli x. W całym spotkaniu, aż dziewięć razy spudłowałem i nie miałem żadnej możliwości, aby temu zapobiec, bo nie posiadałem karty umożliwiającej przerzut kości. Straciłem przy tym naprawdę mocne karty Mrocznego Władcy, takie jak Furia, czy wspomniany wcześniej Szał Bitewny. Została mi tylko furia i szał, które ogarniały mnie na widok kolejnego x na kości. Losowość w grze potrafi zepsuć najlepszy plan, ale rozgrywka przez to jest niezwykle emocjonująca. Dlatego właśnie uwielbiam drugą edycję Descent: Wędrówki w mroku

Finalny pojedynek w spotkaniu Lord Krwi w kampanii Mgły Bilehall

A Ty jakie masz planszówkowe historie? Podziel się swoją historią w komentarzach!

Co myslisz? Daj znać w komentarzu!

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments
Filip
Filip
11 miesięcy temu

Ej. Zachęcające. Takich emocji nie pamiętam nawet kiedy graliśmy z Wojtkiem w Podróże przez Śródziemie!

Greg
Greg
11 miesięcy temu

Czytając tekst mam wrażenie, że pominęliście mechanikę spaczenia istotną w Mgłach i Rdzewiejących Okowach. Nieprzytomnych spaczonych bohaterów mogą leczyć tylko niespaczone postacie i bohaterskie wyczyny.

Grzegorz
Grzegorz
11 miesięcy temu

Jeśli irytuje Cię losowość i częste wypadanie 'x’ na kości, to można to trochę zniwelować przyjmując home rule, że 'x’ nie jest pudłem absolutnym, tylko pudłem na niebieskiej kości i idzie trochę lepiej 😉